W tym roku święto przypadło na sobotę 25 maja. Mój namiot znajdował się na rogu ulic Walecznych i Francuskiej. Działo się!
Abrakadabra! Raz w roku ul. Francuska zmienia się nie do poznania. Staje się miejscem sąsiedzkich spotkań przy muzyce na żywo w wykonaniu gwiazd polskiej sceny (w tym roku T.LOVE!!!) i w otoczeniu sztuki oraz artystycznego rękodzieła. Hasło tegorocznej edycji brzmiało „Wiosna, ach to ty!”. Jako fanka dzielnicy postanowiłam wziąć w nim udział. Zgłosiłam się i dostałam namiot! Aż wykrzyknęłam: „Małpiszony! Ach to wy!” – w marzeniach moich pokazywałam bowiem przybyłym do mojego namiotu pocztówki z małpiszonami, które uważam za swój produkt sztandarowy!
.No i tak: w namiocie faktycznie miałam małpiszony, ale też wieloryby, grzyby i…. Pałac Kultury. Misz masz. Jak to w Warszawie. No i przybyła też Baba z rybą, która ponownie mnie zaskoczyła. Znów usłyszałam wiele historii, niektórzy znali ją z odbitych szablonów na mieście, niektórzy słyszeli o niej w radiu… Znów przecierałam oczy ze zdziwienia! No i Baba XXL trafiła do pewnego dyplomaty… Dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli, pogadali i fajnie spędzili czas!
A na koniec strasznie nas zlało i była wielka burza!


W paradzie wziął udział Teatr Sztuka Ciała, wszyscy wyglądali przepięknie!!!